uwielbiam moich wspaniałych kumpli, przez których nie miałam komputera przez dwa tygodnie, pomijając też fakt, że zawsze robią mi syf w pokoju, a przez fajki jest kosa, że ledwo co widać, to są w porządku. w końcu z kim lepiłabym bałwany o dziesiątej w nocy, kto pomagałby mi wstać na lodowisku po uprzednim wywróceniu mnie, kto obierałby mi pomarańcze i wkurwiał? zapomniałam jeszcze, o niszczeniu psychiki, no. / odpierdolciesie
|