[Wstęp] Ale... "miłość przemija"
Wszystko się zmieniło. To co nas łączyło, miało umrzeć, zblednąć i ulecieć na wietrze jak uschnięty liść. N myśl o tym czułam ból w piersi i w żołądku. Skuliłam się na łóżku i obiełam ramionami, jakby to mogło złagodzić cierpienie. Nie umiałam się z tym pogodzić. To niemożliwe, że po tym wszystkim, co przeszedł, przestał mnie kochać...
|