W dłoniach trzymam stary zeszyt, w którym zapisane są nazwiska ludzi z podstawówki i ich podpisy oraz różne zabawne teksty. Pojawiają się rysunki, cytaty z piosenek i grafy. Kolejno każdy podpis osoby od razu skłania do wspomnień. Przypominam sobie każdą z sytuacji, jaka przytrafiła mi się z tą osobą. Zawsze najlepsze momenty przytrafiały się pod koniec czerwca, gdy kończył się szkolny rok. Pomyśleć, że spędziło się z tymi ludźmi sześć lat, które minęły jak jeden dzień. Szczerze mogę przyznać, że nie raz zaszkliły mi się oczy z tęsknoty do tych ludzi, których wprost kochałam.
|