Są dni, gdy mam ochotę wstać i pójść przed siebie. Sama, tak po prostu. Bez was, bez nikogo. Oderwać się od tych wszystkich zatrutych przyjaźni, od ludzi którzy mają czelność nazywać się ważnymi osobami w moim życiu. Są dni , gdy mam ochotę wyrwać sie z uścisku waszych obcych dłoni i pobiec do przeszłości. Do czasu, w którym naprawdę było mi dobrze, do ludzi, którym naprawdę na mnie zależało, do świata, w którym nie wyczuwałam fałszu w każdej nadchodzącej godzinie.
|