Siedząc w ciemnym i zadymionym od papierosów pokoju, widzisz siebie i jego. Byliście szczęśliwi - odpalasz kolejną fajkę - by dać sobie do zrozumienia, że został po nim wielki ślad w sercu i nałóg, który niszczy Cię tak samo jak wspomnienia, nie jesteś już tą samą osobą mimo ciągłych wmawiań sobie, " dam radę bez niego" , " ułożę sobie życie " , " poznam kogoś wyjątkowego, kogoś kto pokocha mnie większą miłością niż moja jest" . Okłamując samą siebie, docierasz do punktu w sercu, które,uświadamia Ci, że właśnie tą jedyną i wyjątkową osobę już znasz, że to On, tylko Ty go kochasz, a przecież sama, nie możesz kochać za dwoje, dlatego zostało Ci tylko marzenie, o przyszłości, która i tak nie spełni Twoich chorych oczekiwań, głupia . / shinella .
|