walentynek w ogóle nie odczułam, siedziałam cały wieczór pod kocem oglądając komedie romantyczne, a telefon leżał w drugim pokoju. koło 9 usłyszałam dźwięk sms, nie zastanawiając się poszłam wolnym krokiem odczytać zapewne kolejną reklame, jednak na wyświetlaczu znajdowało się imię kolegi, po którym w życiu nie spodziewałam się że by napisał, serce stanęło mi w gardle, odczytując napisal ' siemaneczko, co tam u Ciebie' zdziwiona odpisałam, odpisał po 15 minutach, pisaliśmy cały wieczór. cholernie dziwne, że napisał, cholernie dziwne że zapytał się czy będę na imprezie i że będziemy się bawić i, że musimy się napić / olkin
|