3 długie listy schowane głeboko w szufladzie..każdy napisany pod wpływem innych emocji, do tego samego adresata, żaden nie wysłany. Dzisiaj zauważyłam, że każdy ma ze sobą wspólne cechy..wszystkie zaczynają się ostro, jestem szczera-mówię o tym jak bardzo bolało to co zrobiłeś o moich oczekiwaniach..nagle wkrada się strach, że jestem zbyt ostra i szczera, że to może cię odstraszyć, więc pisze, że w zasadzie jeszcze da się to naprawić, że tylko było mi trochę przykro i gdybyś tylko...stawiam jakieś warunki-to niedorzeczne! Jestem przerażona tym wszystkim i już w sumie czuję się winna, bo przecież nic takiego sie nie stało..może to ja powinnam ciebię przepraszać. Na końcu zapewniam, że nadal jestem i czekam, że wszystko zależy od ciebie. Kolejny raz kończę nie nazywając wprost tego co czuję..bo to juz oczywiste. P.S. Kocham cię.
|