Bo to On pojechal do Berlina po moje ulubione zelki i dzwonil 100 razy czy jeszcze jakies ma kupic, gdy ja skladalam coraz to wieksze zamowienie, to On pierwszy zlozyl mi zyczenia w ten smieszny dzien, to On sie pyta jak sie czuje kazdego ranka, to On mi pisze slodkie sms'y na dobranoc, to On wstaje o 6:30 tylko po to by zawiesc mnie do szkoly i to On zrywa sie z pracy by mnie odebrac po zajeciach i zawozi do domu bym nie zmarzla, to On przyjezdza nawet o 2 w nocygdy ja czuje taka potrzebe, to On zabiera mnie do kina na komedie romantyczne , ktore ja tak kocham,a On nienawidzi, ale siedzi dzielnie i ogląda bo przecież ja lubie, to On zawsze mnie wysluchuje i wydusza ze mnie slowa by mi ulzylo, to On zabiera mnie gdzie JA chce a nie gdzie On lubi, to On zostawia kumpli i trawke dla mnie, to On teraz zastepuje mi Ciebie...
|