wybaczył mi każdą wciągniętą kreskę, przed którą mówiłam 'nigdy więcej'. wybaczył mi każde słowo, które raniło jak sól sypana na świeżą ranę. wybaczył mi każdy krzyk, gdy bezpodstawnie oskarżałam Go o coś. wybaczył mi każdą noc, gdy niósł mnie do domu bo ilość wypitego alkoholu nie pozwalała mi iść o własnych siłach. wybaczył mi próbę zabawy z heroiną. wybaczył mi szramę na twarzy, która widniała tam około trzech tygodni po tym jak Go uderzyłam. wybaczył mi wiele, ale nigdy nie wybaczył, i nie będzie musiał wybaczać mi zdrady - bo kocham Go przenajbardziej na świecie, i nigdy nie wybaczłabym sama sobie, gdybym pozwoliła mu odejść. || kissmyshoes
|