Siedział w kącie i płakał jak małe dziecko. Nic nie mógł zrobić jego serce tak krwawiło i nie tylko ono.. Zakrywał twarz rękoma.... jej dłoń dotknęła jego dłoni i owijając zakrwawione nadgarstki ocierała łzę ze swojego policzka.. przytuliła się do niego.. mógł liczyć już tylko na nią jego kochaną "siostrzyczkę".. już drugi raz go ratowała.. bała się że trzeci będzie tym ostatnim.. że nie zdąży.. przytuliła się mocniej i tak zostali... dwoje przyjaciół mających tylko siebie..../wieczny_marzyciel
|