w walentynkowy wieczór przechodziłam obok tych wszystkich kafejek , pełnych stoików zapełnionych świecami i parami wpatrzonymi w siebie . nie potrafiłam znieść tego , cholernie bolał ten widok . łzy mimowolnie spływały mi po twarzy . i w tedy poczułam dłon na swoim ramieniu . momentalnie odwróciłam się i ujrzałam za sobą chłopaka , podał mi chusteczkę . zapytał czy mam ochotę iść z nim na gorącą czekoladę aby poprawić sobie nastrój . zgodziłam się .
|