Tamtego dnia padało, kiedy ktoś zapukał do mych drzwi . Otworzyłam i zobaczyłam go , był cały mokry, w ręku trzymał róże .-Cześć maleńka . Przepraszam Ciebie za wszystkie krzywdy z mojej strony . Właśnie dziś siedząc w domu myślałem o nas jak ja Ciebie bardzo kocham i ile krzywd wyrządziłem Tobie. Postanowiłem przyjść do Ciebie jak najszybciej, chcąc żebyś mi wybaczyła nie proszę o nic więcej . Nie musisz mnie kochać tylko wybacz mi , proszę . - powiedział wręczając mi kwiatka. -Debilu myślisz że ten kwiatek i Twe przeprosiny zmienią wszystko - zaśmiałam się - to dobrze myślałeś . - rzuciłam się na niego . Przewróciliśmy się na trawę . Całując się nie zwracaliśmy uwagi na to że była mokra . W tej chwili liczyło się dla nas nic innego oprócz nas .
|