Poszłam na ten mecz, bo chłopak, który mi sie podobał mnie poprosił.
Stwierdził, że przyniosę mu szczęście i wygra.
Skąd mogłam wiedzieć, że Ty będziesz w przeciwnej drużynie.?
Skąd mogłam wiedzieć, ze to cholerne uczucie wróci.?
Podszedłeś do mnie przed meczem ze swoją dziewczyną.
Zmieszałam się, przecież Ty niewiedziałeś jak bardzo cierpiałam po tym rozstaniu.
Udawałam w końcu twardą. Zapytałeś 'Co tam?' Zaczęłam się jąkać, że wszystko okej.
Po chwili poczułam, że ktoś łapie mnie w talii i całuje w policzek.
-'Przepraszam' powiedział do niego 'Ale muszę ją porwać. Aha i powodzenia. Niech wygrają lepsi.
'Wziął mnie za rękę i poprowadził w stronę krzesełek.
-'Dziękuję' szepnęłam i pocałowałam go lekko w policzek 'Powodzenia' jeszcze dodałam.
I wygrał!
Nie tylko mecz,
ale także moją miłość do niego.
A ja wygrałam jego.!
|