chciałabym się cofnąć do naszej pierwszej 'randki'. pamiętam to jak dziś. trochę ponad rok temu. naprawiłabym błędy. nie zostawiłabym go tego fatalnego ranka dnia dwudziestego czwartego maja. bylibyśmy razem dalej - szczęśliwi. wszystkie marzenia i plany na przyszłość wcielilibyśmy w życie. pod koniec wakacji zaręczyny. po skończeniu technikum ślub. rok później dziecko, potem drugie. i tak byśmy sobie żyli szczęśliwie, zawsze razem.
|