coraz częściej zdarza mi się włożyć słuchawki w uszy i rozkminiać tracki, które kiedyś pokazywałeś mi jarając się niesamowicie, na co ja tylko kręciłam nosem bez większej ekscytacji. Kawałki, które kiedyś doprowadzały mnie do szału kiedy po raz enty wciskałeś replay - to dzięki nim teraz się uśmiecham i wracam myślami tych chamskich odzywek, do pełnych ciepła spojrzeń. Może sama niepotrzebnie się nakręcam, ale dzięki tym dźwiękom czuje, że choć przez moment znowu jesteś obok mnie.
|