To dla Ciebie za każdym razem robiłam, co mogłam. Podnosiłam się z każdego tak zwanego „dołka”. Byłam silna. Tylko i wyłącznie dla Ciebie. To dla Ciebie wstawałam co dzień z łóżka, by przeżyć kolejny dzień. Dzień, który Ty zawsze potrafiłeś mi jakoś upiększyć. Lub dzień, który przypadkiem mi psułeś. To z Tobą czułam się szczęśliwa. Z Tobą, jako przyjacielem. Cieszyłam się z tego, że mimo wszystko było tak. Przecież już raz nam się nie udało, pamiętasz? Dlatego Ci nie powiedziałam. Dawałeś mi nadzieję na to, że być może któregoś dnia uśmiechnę się do Ciebie jako nie tylko przyjaciela. Dawałeś mi ją, a dziś wszystko legło w gruzach./zpw
|