Jak coś zacznie się walić, to wszystko inne bezlitośnie podąża przykładem za tym, jak w domino. I nic nie jest na swoim miejscu. Nawet najmniejsza błahostka, która by sprawiała, że na coś jeszcze chciałoby się czekać. Wymusza się wtedy uśmiechy i nikt nie podejrzewa, że coś u Ciebie jest nie tak. Po prostu - sprawiasz wrażenie szczęśliwej, to przecież taka jesteś, bo nieszczęśliwy człowiek płacze, prawda? Dobrze, że te największe rany, blizny są najtrudniejsze do zauważenia. Chyba każdy człowiek po przejściach stara się ukryć szpecące jego wygląd zewnętrzny i wewnętrzny "szczegóły"..
|