Byłam dla Ciebie nikim od samego początku. Patrzyłeś mi w oczy mówiąc 'kocham'- kłamałeś, a ja głupia Ci wierzyłam. Wierzyłam do samego końca. Obwiniałam siebie o każdą kłótnię, łzę. I również o nasze rozstanie. Jednak dopiero kilkanaście dni temu zrozumiałam, że to TY wszystko spieprzyłeś. To TY mnie skrzywdziłeś i zostawiłeś. Rozkochałeś, pózniej zraniłeś. Żałuję, że oddałam Ci siebie choćby na moment, chociaż w połowie. Nie jesteś i nie byłeś warty nawet jednej mojej łzy. Teraz dopiero się przekonałam jaki na prawdę jesteś. Głupi niedojrzały gnój, myślący tym co ma w majtkach, choć przyznam szczerze- że nic tam tak na prawdę nie ma. /kokaiina
|