cholernie za nim tęsknię, czytam stare esy, archiwum gg. niby jest dobrze, ale nie jest przy mnie, i to rozpierdala od środka. po prostu chce się w niego wtulić, i go pocałować. tydzień temu jeszcze z nim byłam. jeszcze tydzień temu, miałam pewność, że mnie kocha, że jestem tylko jego. a teraz już nic nie wiem, boje się, że się zakocha, że kontakty nam się zerwą, a przeraża mnie to bo w głębi siebie wierze, że jeszcze będzie dobrze i chociażby za 6-7 lat, będę mogła z nim być. a teraz tęsknota mnie po prostu zżera. leże wieczorami i nie mogę zasnąć, a przed oczami mam tamten dzień. wyobrażam sobie przyszłość, płaczę. po prostu to wszystko mnie wyżera, nie mam na nic siły, chce tylko siedzieć i tęsknić. wkopałam się po całości, nigdy nikogo tak nie kochałam..
|