nienawidziłam tego . zawsze gdy był na mnie wkurzony , o zwykłą głupotę siadał bez słowa na ziemi , ławce , schodach lub na czymś co akurat było blisko . patrzył przed siebie , głośno żując gumę . z jego ipoda tak darł się onar , że mogłabym powtórzyć słowo w słowo nie znając dokładnie tekstu . mówiłam do niego . mówiłam jak bardzo go kocham i jak bardzo mi zależy na tym , żebyśmy się dogadywali . nie słuchał muzyki - słuchał mnie . tylko myśl , że nic nie słyszy była dużo bardziej pocieszająca niż to , że nie reaguje ponieważ ma wyjebane .
|