Ból samoistnie rozlewał się po moim ciele powodując bolesne kłucie w lewej części klatki piersiowej. Oczy zachodziły mgłą, a oddech przyspieszał. Ciałem wstrząsały potężne dreszcze, a dusza krzyczała, rozrywając się na maleńkie kawałeczki. Tak.. Wtedy umierało serce. A wraz z nim, cała ja.
|