'oddawaj mi do cholery tą kołdrę' powiedział zirytowany. 'spierdalaj' wymruczałam wpółprzytomna. próbując mi ją wyrwać wylądował na podłodze. 'i tam kochanie śpij' rzuciłam, za co po chwili dostałam poduszką w twarz. 'a mówią że kobiety to słaba płeć' powiedział wdrapując się na łóżko i zaczął nadgryzać mi ucho, czego tak bardzo nie lubiłam. 'najwidoczniej nie jestem kobietą' mruknęłam odwracając się do niego plecami. 'śpij już mój ty mężczyzno' rzucił na dobranoc zapierdalając po dodatkowy koc.
|