siedzieliśmy w knajpce. pisał jakiegoś sms'a, gdy nagle wypadł mu telefon na podłogę. kiedy zobaczyłam Jego tapetę, zaczęłam się trzęś. chyba z radości, bo widziałam tam moją twarz. spojrzałam na Niego, on tylko podniósł swoją komórkę i zarumieniony wyszedł na zewnątrz. po chwili poczułam wibrację na moim udzie. wyjęłam telefon i przeczytałam wiadomość. "kocham Cię, mam nadzieję, że nie jesteś zła, za zdjęcie na ekranie mojego sprzętu'. nie, nie byłam zła. byłam naprawdę szczęśliwa. w końcu.
|