Czasami, co prawda, robił jakiś bliżej nieokreślony gest, który mógłby być uznany za znak, że mu się podobam, że lubi mnie bardziej niż.. niż inne. Ale myślę, że to tylko moja rozpędzona wyobraźnia podsuwała mi takie fantastyczne obrazy... Przecież to oczywiste, że nic dla niego nie znaczę, ze jestem tylko zwykłą koleżanką. Nikim więcej.
|