. miałam wtedy 5 lub 6 lat . był już taki chłopak , który mi się podobał . siedząc na huśtawkach zawsze wpatrywałam się w niego . i pamiętam jak pewnego dnia siedziałam i się huśtałam , a on stał przy klatce ze znajomymi . mój braciszek jeździł wtedy nowym rowerem . a Adam - bo tak się nazywał , w pewnym momencie do mnie podszedł i kucnął . wpatrywałam się w te jego słodkie oczy . aż po chwili usłyszałam ''cześć , chcesz ze mną chodzić?'' . ja miałam wtedy 5 lub 6 lat . nie pamiętam . on może 15 ? nie wiem . znałam tylko jego imię , ale byłam mała i nie wiedziałam co to znaczy 'chodzić z kimś' dlatego odparłam ''nie'' . czasem gdy w podstawówce wracałam ze szkoły widziałam jak jechał z kolegami na plażę i uśmiechał się . wtedy nie byłam już taka 'nie mądra' i odwzajemniałam uśmiechy , ale do teraz o nim myślę i żałuję , że nie powiedziałam w ciemno ''tak'' .
|