jak myślisz, dlaczego tak rzadko mówię o swoich uczuciach, problemach, zmartwieniach ? mogę płakać godzinami w poduszkę, siedzieć całą noc w ciemnym pokoju nie usnąć chodźby na chwile . mogę wypisywać swoje smutki w pamiętnikach i notesach, ale nigdy się komuś wygadać . wolę wszystko dusić w sobie, już taka jestem . po za tym po co mam się wyżalać, opowiadać godzinami o moich problemach, o tym jak sobie nie radzę i jak to wszystko traci sens, skoro i tak ktoś odpowie kilku wyrazowym zdaniem "będzie dobrze".. łatwo im powiedzieć, bo to nie ich problem .
|