kiedyś robiłam wszystko by tylko wyjść z domu, zaszaleć, upić się, oderwać , nie myśleć , żyć chwilą, teraz wykręcam się od spotkań ze znajomymi, imprezy już mnie nie kręcą jak dawniej, wolę położyć się wcześniej i być rano wyspana , myślałam, że po prostu się zmieniłam, że dorosłam. prawda, zmieniłam się, ale uświadomiłam sobie, że nie chodzi wcale o jakąś dorosłość , chodzi o niego, o to, że wiem, że go tam nie będzie, dlatego wolę zostać w domu. dziś sobie to uświadomiłam, od pół roku , odkąd go znam zmieniłam się, miałam wielu facetów, i po raz pierwszy nie chcę już innego. albo on, albo żaden. przynajmniej na jakiś czas.
|