IV.
Przed nimi droga była wyścielona długim czerwonym dywanem, po którym państwo młodzi udali się do świątyni. Ja zaś z Aleksem, szliśmy za nimi. W końcu byliśmy ich świadkami. Kiedy weszliśmy już do Kościoła, każdy zajął swoje miejsce, a państwo młodzi zaś spoczęli na przygotowanych dla Nich , specjalnie ‘ tronach’. Wszyscy nie mogliśmy się już doczekać, aż młodzi złożą przysięgę przed Bogiem. Minęło zaledwie kilkanaście minut, jak zaczęła się ceremonia. Ksiądz zapytał się Panny Młodej , czy bierze sobie tego ,chłopaka za męża i ślubuje mu miłość , wierność, uczciwość małżeńską, oraz że nie opuści go, aż do śmierci. Chochlik zapatrzony w błękit tęczówek Przemka odpowiedziała anielskim głosem, ‘TAK’. Jego uśmiech na twarzy poszerzał się coraz bardziej.
|