I znów zbliża się ten wieczór... Niby wiesz jak masz żyć i jak musisz żyć, czyli bez NIEGO. Jesteś obecna fizycznie ale myślami i sercem tłuczesz się w przeszłości pomiędzy szarymi i bezpodstawnymi wspomnieniami. Tłumacząc sobie ,że będzie dobrze , chociaż sama dobrze wiesz,że tak nie będzie. Wracasz do tego coraz częściej z minuty na minutę coraz więcej o NIM myślisz,aż pękasz jak piękna, ogromna i mieniąca się różnymi barwami bańka mydlana z dzieciństwa. Łzy spływają po twoich policzkach zatrzymując się na poduszce i wsiąkają wnią jak Ty w NIEGO, kiedy w mroźny wieczór siedziałaś z NIM wtuleni w siebie , w tedy nie myślałaś o tym co wydarzy się w przyszłości. Żyłaś chwilą i nadal nią żyjesz, leżąc w łóżku wieczorem masz nadzieje ,że ON też w tym momencie leży i myśli o Tobie i wraca do tych wspomnień.. Wpadasz w paraliż gdy słyszysz dźwięk otrzymanego SMS-a, masz nadzieje, że na wyświetlaczu pojawi się jego imię, ale pudło to psełdo innego kolesia, który próbuje Cię poderwać , niby
|