Rozmawiałam ze śmiercią. Była całkiem miła, mówiła że wcale nie chce zabierać dzieci, rodzicom, nie chce zabijać motocyklistów, ani pieszych, po prostu musi być. By ludzie wiedzieli, że jest coś silniejszego od nich, coś czego nie są w stanie kupić, wygrać, przepić... Mówiła także o mnie. Powiedziała, że nie jest dla mnie, bo jestem potrzebna światu i bardziej się przydam żywa niż przysypana kupką piasku. Jestem potrzebna. | by kingusisia
|