Jestem cholerną zazdrośnicą. Doskonale pamiętam, gdy szliśmy razem, a jakaś blond panienka zaczęła się do Ciebie uśmiechać. Zagotowałam się, a moja mina mówiła sama za siebie. Ty doskonale znałeś tą minę i, gdy tylko ją zobaczyłeś, od razu powiedziałeś-Ząbki pokrzywisz jej innym razem, kochanie! Jej uśmiech nawet w jednej setnej nie jest tak zniewalający, jak Twój. Ale jesteś przesłodka, gdy jesteś zazdrosna, wiesz kochanie?-Zapytałeś całując mnie namiętnie, uniemożliwiając mi odpowiedź.
|