Wstajesz rano , chcesz ogarnąć włosy , twarz . Lecz nie możesz . Patrzysz w lustro i widzisz ,że zaraz się zacznie . Znowu spłynęły łzy . Chcesz wybuchnąć głośnym krzykiem ,ale znowu nie możesz . Wszystko trzymasz w sobie i jedyne co robis zto prosisz Boga o koniec wszystkiego .
|