Zrobiłeś wszystko żebym czuła się winna i myślała, że to moja wina. Brawo - na chwilę Ci się to udało. Ale niestety dałeś mi za dużo czasu na przemyślenia. I wiesz co? To wcale nie moja wina. Bo byłam na każde Twoje zawołanie, zarywałam noce czekając na znak od Ciebie, nigdy się nie gniewałam, wszystko co robiłeś, nawet to najgorsze puszczałam w niepamięć, zawsze Cię wysłuchałam, nigdy nie poszłam bez pożegnania, cały czas się o Ciebie martwiłam, myślałam, byłam gotowa naskoczyć na każdego kto tylko spróbowałby Cię zranić, broniłam Cię nawet kiedy już nikt w Ciebie nie wierzył. Więc to nie ja spieprzyłam, tylko Ty tego nie doceniłeś. I nie dam sobie wmówić, że to ja popełniłam błąd - bo przecież byłam idealna.
|