Była zima. Idąc parkiem widziała jak latarnie się zapalają. Wyciągnęła paczkę szlugów i wyjęła jednego, tego ostatniego. Powiedziała sobie, że ten ostatni wypali się wraz z jej miłością do niego. Początkowo nie mogła znaleźć zapalniczki, a kiedy ją znalazła, to pieprzony papieros nie chciał się zapalić. Zwykły przypadek, czy jej po prostu nie dane było i jest być szczęśliwą? [ moje ]
|