opierała się o kolumnę na zewnątrz szkoły, a delikatne powietrze otulało jej jasną twarz. znowu na niego spoglądała, nie widział jej. był bóstwem, a ona czuła się przy nim taka bezwartościowa. był wysoki, przystojny, mądry, popularny, a ona chociaż była wysoka i ładna, nigdy nie uważała się za najmądrzejszą i zbytnio lubianą. zawsze udawała, że woli patrzeć na Audi nauczycielki, inne osoby czy inne drobiazgi, gdy przechodził obok. / tonatyle {cz.1}
|