widzę go. gdzieś daleko, w mojej podświadomości. uśmiecha się promiennie, przeczesując gęste, brązowe włosy. podziwia najbliższe otoczenie brązowymi oczami z wysoka, przełącza ulubione piosenki w telefonie, jest uprzejmy dla innych, wyrozumiały i jest wyraźnie szczęśliwy. na razie go nie potrzebuję, nie wiem nawet czy kiedykolwiek się to zmieni. chciałabym, żeby taki chłopak istniał, żeby był tym dla mnie. obym tylko chciała, żeby był mój. / tonatyle
|