Staliśmy na tym mrozie, patrząc sobie dogłębnie w oczy, a powiew wiatru, który przewiewał nam pomiędzy ustami, choć był tak zimny, wydawał się być niezauważalny. Wymienialiśmy znaczące półsłówka na temat tego gówna, jakim jest miłość. Te uczucia, które tkwiły na dnie naszych serc pokryte kurzem, czekały na tą osobę, która będzie w stanie zdmuchnąć ten pył i odkryje całą prawdę. Prawdę, na którą oboje tak długo czekaliśmy. Zmarznięci staliśmy w bezruchu i myślami błądziliśmy, gdzieś między wspomnieniami minionych dni. Nie żałując ani chwili spędzonej wtedy z Nim na dworze, oznajmiłam Go, że kocham, by po tym wszystkim usłyszeć, że On też, tak cholernie za mną tęsknił. ♥ / idzysrlz.
|