Poniedziałek.Lekcja polskiego. Jak w przeciągu minuty ulubiony przedmiot może stać się torturą? Otóż to zupełnie proste. Dziewczyna siedziała w zimnej ławce,nie obchodziło ją zupełnie nic. Nie było ważne co Marlow sądzi o ludziach czarnych.Czy jądro ciemności to tylko fikcja,i czy j.polski można tak sobie olewać. Drugorzędną sprawą stały się upragnione studia dziennikarskie. Absolutnie nic nie mogło wyrwać jej ze swojej skorupy.Była smutna...Jej świat skruszył się jak stare ciastko.Skruszył i posypał. Bo chłopak,którego kochała zostawił ją. Nie traktowała tego jak osobistej porażki, to tylko jej miłość wygrywała marsz żałobny w sercu. A tęsknota jej wtórowała. W tej melodii było coś strasznego, bo to oznaczało definitywny koniec. Umarła nie tylko jego miłość do niej. Umarła też jej wiara w ludzi/hoyden
|