Siedziałam na ganku, paliłam papierosa, płakałam.. Dym nikotynowy szczypał mnie w oczy, a dłonie robiły sie czerwone od mrozu. Po chwili słyszałam z niedaleka kroki.. Szybko przygasiłam papierosa i głowe spuściłam w dół. Włosy przysłoniły mi twarz, dłonie schowałam w kieszeniach basebool'ówki. Kilka chwil później, czułam że ktoś stoi kilka kroków ode mnie, to był on, poznałam po jego dresach i butach. Nie chciałam podnosić głowy, by zobaczył jak się staczam..
|