|
cz.3. dlaczego więc miałabym psuć Jego związek? przecież powinnam cieszyć się, że jest szczęśliwy, bo ponoć był. tak mówił. tylko, że... to ja chciałam, żeby był przy mnie. żeby mnie przytulał i mówił, że będzie dobrze. chciałabym, żeby te chwile słabości minęły. przy nim byłabym szczęśliwa. nie martwiłabym się o jutro, bo przy sobie zawsze bez względu na wszystko miałabym swój skarb. to On zająłby całe moje serce, choć jest w nim już trzy lata. to takie dziwne. kochać osobę, którą zna się tak długo, a nie odważyć się z nią być? to jest chore, miłość jest chora i ze mną też coś się dzieje. nie mam sił, opadam na ziemię i najzwyczajniej w świecie płaczę, rzewnymi łzami. płaczę z bezsilności i ogromnej miłości. płaczę z żalu i samotności, płaczę z braku Jego - miłości mojego życia... / notte.
|