Trochę zmęczona po ostatniej zarwanej nocce wyszłam do sklepu po wodę i coś słodkiego. Nie wiem dlaczego nie mogłam spać . Ciągle o czymś myślałam i zadręczałam siebie pytaniami dotyczącymi przyszłości. Od tygodnia ledwo zmrużyłam oczy. Szłam w kierunku najbliższego marketu , aż nagle stanęłam jak wryta. Widziałam człowieka, który był strasznie podobny do Niego. Ten sam luźny styl, włosy, papieros w ustach . Odwracając się w moją stronę zobaczyłam jego uśmiech . Był zupełnie taki sam jak Twój , jak uśmiechałeś się do mnie , opowiadając coś zawzięcie. W oczach stanęły mi łzy , nie chciałam płakać , ale na wspomnienia zawsze źle reagowałam . Odwróciłam się na pięcie i szybko zmieniłam kierunek , nie myśląc o tym , że miejsce do którego dążę jest zupełnie gdzie indziej . Nie chciałam patrzeć na tego chłopaka , nie mogłam przypominać sobie tamtego człowieka, który odszedł bez słowa. Już wiem dlaczego miałam tak podkrążone oczy i nie spałam całymi nocami . /1
|