-dzięki za to co robisz, ale nie musisz się mną tak przejmować, zajmij się też swoim życiem- powiedziała, czując jakby coś w środku ją rozrywało. -tak myślisz? -ta.. tak, zawahała się. -ok, jak sobie życzysz- rzekł, przytulając ją z całych sił do siebie, tak, aby mu nie uciekła -alee?! co Ty robisz? -no, zajmuje się swoim życiem, które właśnie siedzi tu przede mną i się za bardzo rozczula. Spojrzała wtedy na niego tak, jak nigdy wcześniej. Wymiękła... Motylki w brzuchu wygrały, po raz kolejny... / zarapuj
|