Wystarczyła chwila by radość upadła.Przewróciła się jak mała dziewczynka. Płakała.Wyciągała stęsknione rączki w twoją stronę.Jednak ty nie pomogłeś jej wstać.Owszem.Popełniła trochę błędów.Ale kto z nas ich nie popełnia? czy to powód by jej nie kochać? Czy powodem może być to,że jest taka uparta i trudna? Ona Cie kocha..Nie porzuca się dzieci tylko dlatego,że czasem są niegrzeczne i sprawiają problemy.Zawsze nazywałeś ją swoją maleńką dziewczynką. Bo jak nikt inny lubiła śnieg,słodycze i łaskotki. I nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to,że ukryła ze strachu wszystko.Nawet miłość.Niewykorzystane szanse bolą najbardziej,niewykorzystane szanse przypominają o sobie zawsze gdy próbujesz ułożyć sobie życie.One chyba uwarzają ,że nie ma prawa być szczęśliwym,ten kto raz zabił w sobie miłość. Może mogłabym to jeszcze naprawić ?Losie daj mi drugą szanse/hoyden
|