Miłość? Istnieje, ale bez definicji. Przychodzi? Z łatwością. Coraz umiejętniej potrafię przywiązać się do drugiego człowieka. Poznawać go z minuty na minutę, słuchać o jego zainteresowaniach, planach, marzeniach. Później częściej spędzamy ze sobą czas. Oglądamy filmy, uczymy się naszych uczuć wzajemnie. Zaczynamy czuć się wobec siebie ważni i mniej obojętni. Dociera do Nas, że życie bez tego drugiego człowieka byłoby bez sensu, a jakakolwiek podróż w przyszłość stałaby się bez celu. Cierpimy razem próbując stworzyć wspólne życie, Nasze osobiste dobro, coś pięknego, co nazywamy idealnym szczęściem. Na koniec przemawiamy względem siebie wyłącznie sercem. Zwykły mięsień w klatce piersiowej staje się Naszym guru. Ale to nic, szanujemy się, a co najważniejsze cenimy się ponad wszystko. Bo przecież jesteśmy dla siebie najważniejsi.;*
|