obecnie jestem w takim momencie mojego życia, że codziennie mam ochotę jebnąć drzwiami od pokoju i po prostu z niego nie wychodzić . wyłączyć telefon, nie jeść, nie pić, po prostu być sama w ciszy, sama z myślami w głowie, które tak cholernie mnie niszczą przez to, że się nimi zadręczam. może wielu moim znajomym wydaje się, że jestem silną kobietą która nie przejmuje się błahostkami ale gdy jestem w domu i nikogo przy mnie nie ma, nikt na mnie nie patrzy to siedzę wtulona w koc i płacze nie umiejąc sobie poradzić z rzeczywistością, z problemami, które mnie przytłaczają i nie zamierzają opuścić .
|