|
Nikniesz z mojej pamięci, w głowie mam tylko lekkie rysy Twojej twarzy. Ostatni raz patrzyłam na Ciebie dokładnie pół roku temu. Gdybym Cię teraz spotkała, miała okazje porozmawiać, myślisz że wiem co bym zrobiła ? Padłabym na kolana i ze łzami w oczach błagała o wybaczenie ? Powiedziałabym jak bardzo tęskniłam, jak potrafiłam przepłakać całą noc a nawet miałam myśli samobójcze ? To jedna z najżałośniejszych wersji, która nie raz przeszła mi przez umysł. I tak wystarczająco się przed Tobą poniżałam więc cóż zaszkodziłby kolejny. Mogłabym udawać silną, napluć Ci prosto w twarz i stwierdzić, że byłeś najgorszą decyzją. Albo po prostu urządzić z Tobą miłą pogawędkę, idiotycznie udając że nic nie czuje. Wiem jedno. Cokolwiek zrobię lub powiem, muszę pamiętać, że nic dla mnie nie znaczysz, musisz widzieć obojętność w moich oczach, a Twoje określenie będzie jednym wielkim wulgaryzmem. Nawet gdybym w środku umierała z miłości, nigdy się tego nie dowiesz.
|
Dodaj komentarz
