Wybiegła z domu. Nie zważała na to, że było ponieżej -20 na dworze. Biegła jak najszybciej.. Łzy zamarzały na jej twarzy. Włosy rozwiewał wiatr. Czuła palący ból na rękach,twarzy i nogach. Nie przestawała. Jednak ten ból był niczym w porównaniu z tym, który rozrywał ją od wewnątrz. Nagle upadła na kolana, spojrzała w niebo wypełnione gwiazdami.Szepnęła ciche :Przepraszam. Zasnęła./lookbutdonttouchmm
|