Rozmowy na Skype'ie są niczym w porównaniu z milczeniem, które panuje, gdy siedzimy blisko siebie. I choć ten sposób przynajmniej pozwala nam być ze sobą w kontakcie w każdej chwili, nie dorównuje to nawet sekundzie zatopienia w jego oczach. I choć mogę usłyszeć każdy jego oddech i każde słowo, nie jest to porównywalne z odczuwaniem tego oddechu na własnej skórze. I choć rozmowa na Skype'ie jest tandetną podróbą naszych rozmów, które więcej mają w sobie detali niż trzytysięczne puzzle, to jedno od dawna się nie zmienia - zawsze tuż przed pożegnaniem mówi, że mnie kocha. / anonymouss.
|