Czasem mam go dość, czasem mnie denerwuje, czasem sprawia mi wielką przykrość, najczęściej robi to nieświadomie, ale robi, później przeprasza, żałuje. Czasem mam ochotę iść sobie w cholerę. Ale wiem, że gdybym faktycznie poszła moją jedyną myślą było by "niech idzie za mną, niech idzie za mną" i tak, mam pewność że poszedłby. Dlaczego? Widzę miłość każdego dnia w jego oczach i to z jaką czułością mówi mi "Kocham Cię". Kocham go nad życie i nie wyobrażam sobie mojego życia bez niego / wyimaginowanax
|