pseudointelektualistka:wiem , że powiedzieć łatwo a trudniej zrobić , bo sama mam nieciekawą sytuację.
no ale.. ;|
a u Ciebie już lepiej ?:P
7 luty 2012
idz.sie.jebac:nono, w sumie Ci powiem, że jest już dobrze. ale itak ostatio mam tak, że wystarczy jeden zły krok i humor sie jebie.
7 luty 2012
pseudointelektualistka:to widzę że nie jestem sama..tylko że u mnie jeden "zły krok " i automatycznie łzy w oczach...koszmarne to jest. ale kiedyś powinno nam przejść i wtedy humor już nie będzie nam się jebał , przez "byle co ". aj.. no ale trzeba se jakoś tłumaczyć nie ?:D
7 luty 2012
idz.sie.jebac:oj tammm. myslę, duży wpływ na to wszytko ma zima;f .
7 luty 2012
pseudointelektualistka:szczerze ? to w moim przypadku zima ma mało do "gadania". no ale w twoim może faktycznie ma wpływ ;P więc lepiej niech się już kończy :)
7 luty 2012
idz.sie.jebac:tak jakby się zastanowić, to moglabym mieć dużo powodów do radości, tylko że gdy mogę juz to mieć, stwierdzam że nie potrzebuje, a potem żałuję tego. chyba kwestia przyzwyczajenia.
7 luty 2012
pseudointelektualistka:znajomo brzmi. a próbowałaś coś z tym zrobić ? może kwestia zmiany tego przyzwyczajenia by dużo zmieniła , na pewno na lepsze, hm ?:)
10 luty 2012
idz.sie.jebac:noo probuje, nie wiem jak bd ale probuje : >
idz.sie.jebac:nie wiem, tak po prostu. moze tak naprawde zbyt duzo mam i tego nie doceniam...
12 luty 2012
pseudointelektualistka:to skoro jesteś na etapie że wiesz że jakoś tego co masz nie doceniasz , to zacznij patrzeć na to wszystko z innej strony , ciesz się tym. przecież ważne jest to co jest teraz , to co się ma , reszta nie ma znaczenia.. nie powinna mieć.. warto spróbować tak podchodzić do tego , żeby nie zwariować albo coś w ten deseń ;)